Szkoła Podstawowa im. K. Makuszyńskiego w Radowie Małym od dawien dawna jest jak „pociąg w ciągłej podróży”. Edukacyjnej podróży oczywiście. Ten pociąg napotyka na różne stacje i problemy. Każda z tych stacji to cele do osiągnięcia, a przystanki pozwalają na refleksję nad kierunkiem i tempem dalszej podróży.

Rewolucja technologiczna, z którą mamy do czynienia na co dzień, zaczyna być też widoczna w szkołach. Na pewno jest w nich coraz więcej, czasem bardzo różnorodnego, sprzętu komputerowego i urządzeń. Ryzyko techno-chaosu jest całkiem spore, można się pogubić. Jak zatem planować i wdrażać technologię w szkole z korzyścią dla uczniów i nauczycieli?

Czy biblioteka szkolna może stać się nowoczesnym centrum innowacji i kreatywnego uczenia się? Zdecydowanie tak! Właśnie ten temat poruszyłam podczas prelekcji „Cyfrowa transformacja biblioteki szkolnej” na przykładzie Biblioteki Szkoły Podstawowej Integracyjnej nr 5 w Konstancinie-Jeziornie na konferencji INSPIR@CJE. Ta opowieść to historia przemiany tradycyjnej biblioteki szkolnej w przestrzeń edukacyjną na miarę XXI wieku.

„To nie ministrowie robią rewolucję”, powiedział Ken Robinson i bardzo się z nim zgadam. Nazywam się Ewa Radanowicz, od 42 lat pracuje w edukacji i dla edukacji. 32 lat dzielę się dobrymi praktykami, 22 lat intensywnie pracuję w roli trenera, mentora, coacha, lidera, wizjonera edukacyjnych zmian. Podliczyłam, że do końca 2023 r. odbyłam ponad 1 100 000 km edukacyjnych podróży nie tylko po Polsce...

Odnoszę wrażenie, że sale lekcyjne, w których młodzież się uczy, przestały się zmieniać. Świat nowoczesnych przestrzeni biurowych, wnętrz projektowanych tak, aby miejsce było zachęcające do przebywania w nim wielu godzin oraz swobodnej wymiany pomysłów i doświadczeń, mocno oddalił się od tego, co mamy dalej w szkolnych salach. Co możemy zrobić, aby sala lekcyjna była pomocna w rozwijaniu myślenia krytycznego, pracy zespołowej i kreatywności w młodych ludziach?

Poczucie sprawczości zostało wskazane jako jeden z głównych elementów profilu absolwenta szkoły podstawowej, który stanowić ma fundament zapowiadanej reformy edukacji. To plan tyleż ambitny, co – moim zdaniem – wątpliwy. Jak napisałem niedawno w artykule „O sprawczości młodych – reformatorom pod rozwagę”[1], instytucjonalna edukacja ma w ogóle niewielki wpływ na kształtowanie tego poczucia, daleko mniejszy niż rodzina, a nawet nastroje panujące w społeczeństwie.

Rodzice są ekspertami w zakresie swoich dzieci, a czerpiąc z ich wiedzy można wspomóc proces nauczania. Warto poznać rodziców, gdyż łatwiej będzie dotrzeć do ich dzieci.

Więcej artykułów…

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Sorry, ale wszystko to można sobie w... teczkę włożyć jeśli w grę wchodzi "poprawianie" ocen, a one ...
Ppp napisał/a komentarz do Napiszcie mi to pięknie!
Pisanie na klawiaturze mniej męczy ręce, oraz ułatwia pisanie dłuższych tekstów. Umożliwia tez lep...
Tomasz napisał/a komentarz do Pewna wizja edukacji w przyszłości
W dobie cyfryzacji, gdzie szkoły inwestują w najnowszy sprzęt, problemem pozostaje niedoinwestowanie...
Tomasz napisał/a komentarz do Cztery scenariusze rozwoju szkolnictwa (OECD)
W erze, gdy uczniowie mają zgłębiać tajniki sztucznej inteligencji w nowoczesnych, „darmowych” labor...
Jak uratować matematykę? Ograniczmy matematykę!W dobie nowoczesnej edukacji czas na rewolucyjne pode...
Magda napisał/a komentarz do STEAM w praktyce w szkole ponadpodstawowej
Takie metody to się stosowało na zajęciach ZPT i cały czas stosuje się przy nauce zawodu.
Nauczyciel napisał/a komentarz do „Sieciaki” i niebezpieczne kontakty online
Popieram takie inicjatywy. Trzeba edukować rodziców i dzieci, ale coraz ciężej uciec z sieci...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie