Uwielbiam sport wyczynowy (co wynika z mojego sportowego charakteru i opływowej sylwetki), a w zasadzie dwa sporty. Jako że jestem Europejczykiem są to sporty na wskroś europejskie – Eurosport 1 i Eurosport 2. W związku z codziennymi obowiązkami zawodowymi w moich szkołach sporty owe uprawiam w przedpołudniowe weekendy – za to z niezmienną pasją. Jestem człowiekiem wielowymiarowym, więc w zimie uprawiam sporty zimowe, a w lecie letnie. Jeżdżę, skaczę, biegam, strzelam, pływam, rzucam, miotam – do wyboru do koloru. Oczywiście jako przedstawiciel gatunku jestem jednowektorowym znajomym wszystkich, którzy w te sporty są najlepsi i zajmują czołowe miejsca -> ja znam ich doskonale, oni o mnie nic nie wiedzą. Nie przeszkadza mi to specjalnie w uprawianiu moich ukochanych dyscyplin.
Czy wypalenie zawodowe nauczycieli udziela się uczniom i studentom?
Czy moje lub każdego innego wykładowcy wypalenie zawodowe może udzielić się studentom? Może, tak jak zapał i entuzjazm. Bo emocje się przenoszą, także językiem ciała. Od czego zależy entuzjazm, zapał czy rezygnacja i wypalenie zawodowe? Jest zapewne wiele różnych czynników, tych wewnątrz instancjonalnych i zewnętrznych. Także osobistych. Nie na wszystkie mamy wpływ.
Racjonalność instrumentalna a rozum komunikacyjny. Wyzwania dla współczesnej edukacji
Współczesna edukacja stoi na rozdrożu. Od dawna i coraz głośniej mówi się, że jej dotychczasowy model się wyczerpał, ukazując archaiczność i pilną potrzebę redefinicji. Pod presją oczekiwań społecznych, politycznych i ekonomicznych pierwotne cele edukacji, takie jak wsparcie indywidualnego rozwoju ucznia, autonomia czy personalizacja nauczania, są często redukowane do dążenia do mierzalnych wyników. W tym kontekście zyskuje na znaczeniu refleksja nad dwoma przeciwstawnymi modelami racjonalności: instrumentalną, związaną z efektywnością i technicznymi aspektami edukacji, oraz komunikacyjną, podkreślającą znaczenie dialogu i wzajemnego zrozumienia.
Dlaczego uczeni krytykują reformę minister Nowackiej?
Dariusz Chętkowski napisał niedawno na swoim „BelferBlogu”, który czytam od lat z niezmiennym zainteresowaniem, o stosunku pedagogicznych akademików do działań Barbary Nowackiej: Nie przypominam sobie, aby przedstawiciele nauki krytykowali posunięcia Przemysława Czarnka. Nie kojarzę sprzeciwu akademików, gdy ówczesny minister edukacji i nauki snuł plany wprowadzenia obowiązkowej nauki religii lub etyki czy też matury z katechezy. Gdy rządził PiS, wcale lub półgębkiem wypowiadano się o polityce oświatowej rządu, teraz natomiast uczeni z rozmachem psy wieszają na Barbarze Nowackiej. (...)
Jedna dobra wiadomość - w librusie będzie sukces!
Zapowiedziana przez władze Ministerstwa Edukacji Narodowej zmiana programowa w polskich szkołach, planowana na wrzesień 2026 roku, powoli się konkretyzuje. Poznaliśmy już profil absolwenta, który ma stać się jej kamieniem węgielnym. Właśnie kończy się poprawianie tego konstruktu, bo w ramach konsultacji społecznych wpłynęło sporo krytycznych opinii, włącznie z dyskwalifikującą ogólnie i w szczegółach, sygnowaną przez Komitet Nauk Pedagogicznych Polskiej Akademii Nauk. Determinacja kierownictwa MEN, by wykazać się sprawczością w reformowaniu, doprowadziła jednak do szczęśliwego powstania wersji 2.0.
Od fabryki wyników do szkoły pełnej sensu
Czy szkoła przygotowuje do życia pełnego sensu, czy raczej wtłacza nas w schematy produkcyjnego myślenia? Egzaminy, testy, rankingi, a także konieczność tworzenia niezliczonych dokumentów – to codzienność współczesnego systemu edukacji. Wiele już debatowano na temat jego wad i zapowiadanych obecnie kolejnych reform, ale problem wydaje się coraz bardziej palący. Dotyczy on nie tylko rosnącego wypalenia zawodowego nauczycieli, lecz także braku satysfakcji i motywacji samych uczniów.
Aby uczniowie zdrowsi byli...
Informacja, którą łatwo można przeoczyć - od 15 listopada trwają konsultacje projektu rozporządzenia w sprawie ramowych planów nauczania[1]. W trybie ekspresowym, bo przecież koniecznie trzeba zdążyć na rok przed zapowiadaną reformą, czyli do najbliższego września. Zmiany w tzw. "ramówce" chwilowo nie są rewolucyjne, bo dotyczą głównie wprowadzenia nowych przedmiotów: edukacji zdrowotnej i edukacji obywatelskiej.