Chciałbym, żeby przeprowadzono niezwykle staranne dochodzenie. Aby tragedia młodocianego samobójcy, ucznia Szkoły Podstawowej nr 175 w Warszawie, została dogłębnie wyjaśniona. Marzę, by problemem zajęła się powołana specjalnie w tym celu Komisja Badania Tragedii Szkolnych (KBTS), utworzona na wzór Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Gromadząca wybitnych specjalistów z zakresu pedagogiki, psychologii, socjologii, prawa i innych dziedzin, pomocnych w analizie sytuacji, która doprowadziła dziecko do targnięcia na własne życie.
Czy przeczytaliście już lekturę?
Gdy zadamy uczniom lekturę do przeczytania, a na czytanie nie ma zbyt wiele czasu lub w bibliotece brak egzemplarzy, to mamy problem...
Wioska Świętego Mikołaja
Firma Google przygotowała nową wersję aplikacji Trasa Świętego Mikołaja. Znajdziecie tu 24 interaktywne gry i zabawy. Część z nich ma charakter edukacyjny i zawiera elementy kodowania!
Człowiek i sztuczna inteligencja
Błędy w przypisywaniu dzieci do wrocławskich żłobków, nieprzejrzyste kryteria naboru studentów we Francji, kłopoty z alokacją włoskich wykładowców czy niezgodne z prawem decyzje dotyczące kariery nauczycieli w USA. To tylko kilka przykładów tego, jak algorytmy mogą wpływać na naszą edukację. Właśnie ukazał się raport o tym, co robić, aby to algorytmy służyły społeczeństwu, a nie na odwrót. Opracowanie przygotowali eksperci fundacji Centrum Cyfrowe i Klubu Jagiellońskiego.
Szkolna debata o pracach domowych
Wielu rodziców może mieć podobne myśli: nic się̨ nie da zrobić, prace domowe zawsze były, są i będą; albo: może tylko moje dziecko sobie nie radzi i tyle nad nimi siedzi...; albo jeszcze inaczej: ale mój głos i tak się nie liczy, i tak będzie po staremu... Rzecznik Praw Obywatelskich wspólnie z koalicją organizacji edukacyjnych proponują jednak inaczej spojrzeć na problem: możemy mieć wpływ na to, ile i jakie prace domowe będą odrabiać nasi uczniowie i nasze dzieci. Nie musimy być bezradni - możemy to zmienić, najlepiej razem! Rozpoczęła się akcja #zadaNIEdomowe, której celem jest zachęcanie do opracowania szkolnych zasad zadawania prac domowych.
Kij w mrowisku
Od pewnego już czasu słychać było o planie wykorzystania potencjału fejsbukowej grupy „Ja,Nauczyciel’ka” do stworzenia nowego ruchu społecznego w oświacie, najpierw fundacji, a docelowo związku zawodowego. Ów materializujący się obecnie zamiar zyskał ostatnio szczególny rozgłos za sprawą wywiadu z Marcinem Korczycem, jednym z liderów przedsięwzięcia, jaki opublikowała w „Rzeczpospolitej” Anna Szulc. Nie chodzi bynajmniej o to, że zaistnienie na łamach „Rzepy” stanowi wyraz wejścia do informacyjnego mainstreamu, ale o konkretne stwierdzenie, które padło w tej rozmowie, że „nowa organizacja nie zamierza także zbyt mocno koncentrować się na obronie Karty Nauczyciela i pensum”.
Przemyślana praca domowa
Wiele mówi się w oświacie na temat pracy domowej. Czy w ogóle ma być, czy i ewentualnie jaka, praca domowa jest korzystna dla procesu uczenia się. Przeczytałam krótki artykuł Cathy Vatterott w Teacher Magazine, w którym autorka (też książek na ten temat) wyraża pogląd, że zamiast eliminować pracę domową, warto ją tak planować, aby pomagała uczyć się wszystkim uczniom.