Od jakiegoś czasu mam nieodparte wrażenie, że jako naród mamy nieprawdopodobny w porównaniu z innymi narodami pęd do umiejętności nieoczywistych level expert.
Dysfunkcja społeczna - nawykliśmy do nieuważności
Coraz mniej ludzi potrafi słuchać. Nawykliśmy do nieuważności. A zaczęło się od czasów telewizji, kilkadziesiąt lat temu. Ekrany przyzwyczaiły nas do nieuważności. Widzimy twarz człowieka w ekranie... ale traktujemy jako urządzenie. Więc językiem ciała pokazujemy, że go lekceważymy, zajmujemy się czymś innym. Bo przecież urządzanie jest tylko rzeczą, a nie człowiekiem. szacunek, jaki okazujemy człowiekowi nie jest dla rzeczy. Ale przy okazji nasiąkamy nieuważnością i wyuczamy się innego, nieuważnego języka ciała.
Coraz lepiej widać skalę problemu z wykorzystaniem AI w pisaniu publikacji
Coraz lepiej widać, jak duża jest skala wątpliwości dotyczących wykorzystania AI w tworzeniu publikacji naukowych – uważa Artur Strzelecki, prof. Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach. Kolejne przykłady nadużyć w tym zakresie przedstawiło Nature, m.in. związane z "cichą korektą" tekstu.
Ale...
Słowa kształtują sposób, w jaki myślimy, czujemy i komunikujemy się z innymi. Słowem, które często zmienia brzmienie i intencje rozmówcy jest spójnik „ale”. W tym wpisie, jak można zamienić wypowiadane zdanie ze spójnikiem „ale”.
Jeszcze większa automatyzacja pracy twórczej
Reklama jednej z aplikacji (serwisu internetowego?), płatnego: Zapłać abonament, a pisanie pracy naukowej czy zaliczeniowej (w tym dyplomowej) stanie się łatwiejsze i szybsze. Automatyzacja zrobi to za ciebie. Studenci skorzystają by uzyskać lepsze oceny, pracownicy naukowi.... by też otrzymać lepsze stopnie z "klasówek" i otrzymają szybciej promocję do następnej "klasy". Czyli szybszy awans naukowy, więcej publikacji to i doktorat szybciej czy habilitacja lub profesura. Okazuje się, że praca twórcza też może być zautomatyzowana, a drogi na skróty jeszcze łatwiejsze. Wystarczy tylko zapłacić.
Jak książeczki uczą rozmawiać?
Wystarczy kilka miesięcy życia, by dziecko zaczęło korzystać z książek – nie jako czytelnik, ale jako uczestnik pierwszych „rozmów”. Nowe badanie zespołu BabylabPAN pokazuje, że wspólne oglądanie książeczek nie tylko zacieśnia więź z rodzicem, ale też realnie wspiera rozwój językowy niemowląt. I to zanim padnie pierwsze słowo.
Jak podejść do nowej/starej przyrody?
To wiedza o rozwoju dziecka, nabyta podczas pięciu lat studiów pedagogicznych, oraz pierwsze doświadczenia nauczycielskie uczyniły ze mnie – biologa, rzecznika nauczania przyrody w szkole podstawowej. Od ponad trzech dekad pozostaję wierny poglądowi, że w klasach 4-6 potrzebny jest przedmiot poświęcony całościowemu poznawaniu świata, bowiem dzieci na tym etapie rozwoju nie są jeszcze zdolne do rozumienia aparatu pojęciowego poszczególnych nauk przyrodniczych. To jest w ich życiu czas gromadzenia różnorodnych, niekoniecznie uporządkowanych informacji i doświadczeń, nauki samodzielnego działania, kształtowania się zainteresowań, a także intensywnego rozwoju społecznego. W sumie – z perspektywy szkolnej i pedagogicznej, niezbędny okres przygotowawczy do późniejszego systematycznego zgłębiania różnych dziedzin wiedzy. Zupełnie słusznie na tym właśnie etapie, po klasie szóstej, przez pierwsze dwie dekady XXI wieku kończyła się w Polsce edukacja podstawowa.