Oglądałem ostatnio film z Hugh Grantem na jednym z tryliona kanałów satelitarnych. Oczywiście oglądałem dlatego, że ten popularny aktor grał w nim nauczyciela. Dopadło mnie to, co ludycznie wśród przedmieść, wsi i przysiółków nazywa się „zboczeniem zawodowym” – wszystkie moje zmysły wyostrzone były na teksty i sytuacje związane z nauczycielstwem omijając zgrabnie resztę filmu.
Warto mieć strategię rozwoju szkoły!
Szkoła kojarzy się raczej z instytucją, która po prostu trwa, a nie rozwija się zgodnie z przyjętym wieloletnim planem. Trudno planować rozwój, kiedy kolejne władze państwowe tworzą własne wizje, które zresztą bazują na założeniu, że wszyscy mają pilnie wykonywać to, co zostanie ogłoszone w aktach prawnych. W swoim czasie, co prawda, sporo inicjatywy wykazywały organy samorządowe, ale ich zapał ostatnio osłabł z powodu reformy, która odebrała sens budowanej przez lata infrastrukturze, uwzględniającej istnienie gimnazjów, a chroniczny brak funduszy dopełnił dzieła zniszczenia.
Ocena dla nauczyciela
Dlaczego warto poszukać swojego „dlaczego?”… Słyszałam wiele opinii o ocenianiu pracy nauczyciela. Jak to? Można oceniać nauczyciela? A można! Czego tu się bać? Oczywiście, to nie jest łatwe. Może się zdarzyć, że jakaś opinia nas zszokuje, zdziwi… ale warto porozmawiać z uczniami, aby wyjaśnili nam, co mieli konkretnie na myśli, pisząc swoją ocenę. Szczególnie teraz, kiedy żyjemy w wirtualnej rzeczywistości, warto zobaczyć, co się sprawdza, a co nie. Które metody pomagają naszym uczniom podczas nauki zdalnej? Czego im brakuje i co my - nauczyciele możemy z tym zrobić? Nauczanie zdalne to zupełnie inna bajka.
Cztery zdania, których należy unikać w nauczaniu
„To takie proste”; „Jesteś taki zdolny”; „Powinieneś się więcej starać”; „Powinieneś już to wiedzieć”... Szczególnie unikajmy tych zdań w nauczaniu matematyki, choć w nauczaniu każdego przedmiotu są one szkodliwe.
Polska edukacja w czasie i po pandemii - problemy, zaniechania i pytania
Edukacja to jedna z dziedzin życia społecznego, które pandemia COVID-19 dotknęła najmocniej. To – obok ochrony zdrowia – najważniejsza usługa publiczna, dlatego powinna znaleźć się na liście priorytetów władz. Niestety, bieżące decyzje w tej dziedzinie podejmowane są w sposób nieprzejrzysty, bez otwartego dialogu z zainteresowanymi podmiotami i jasno sformułowanej strategii – uważają organizacje społeczne zajmujące się edukacją, które przygotowały wspólne stanowisko.
Książka pełna życia
Współcześnie granica „bycia młodym” wydaje się rozciągać dość daleko w czasie. Uczeń i student – wiadomo. Trzydziestolatek – oczywiście też młody. Czterdziestolatek… czy czasem nie zachowuje się jak nastolatek… I dla tych (nas…) wszystkich młodych Przemek Staroń napisał cudowną książkę: o radzeniu sobie w życiu. Taki pół-przewodnik, taka pół-opowieść, o tym, jak sobie w życiu się nie pogubić. Oczywiście to książka przede wszystkim dla nastolatka, który wkroczył właśnie w najtrudniejszy okres w życiu…, ale i dla dorosłego, który (czasami) nie potrafi uwolnić się od tej swojej „nastoletności” w różnych wymiarach.
Quidquid doces, tibi doces
Rozpocznę ten artykuł wyznaniem niespotykanym u nauczyciela. Przyznam mianowicie z całą szczerością, że nigdy specjalnie nie przejmowałem się, czy moi uczniowie dobrze poznają wykładany przeze mnie przedmiot: początkowo biologię, potem przez długie lata chemię, aż wreszcie przyrodę. Jedynki z prac klasowych nie budziły mojej frustracji, bowiem stawiałem je rzadko. Zawsze starałem się tak konstruować sprawdziany, by nawet słaby uczeń był w stanie osiągnąć sukces albo choćby sukcesik w postaci oceny dopuszczającej.